Piątek, dzień upamiętniający Mękę i Śmierć Jezusa Chrystusa rozpoczęliśmy Eucharystią
Trochę zaspani, ale punktualnie przybiliśmy na wspólną modlitwę. Mszy Świętej przewodniczył ksiądz Daniel Ciulkin, który w słowie do nas powiedział, że ostatniego dnia pielgrzymki mamy się zaprzeć samych siebie, bo Pan Jezus wynagrodzi nam to swoją osobą.
O godz. 7:30 wyruszyliśmy na najdłuższy tego dnia etap, który wynosił aż 11,4km! W Babczowie grupa błękitna zrobiła szlaban, przez który nie przepuszczała grupy zielonej. Specjalnie dla nich ułożyła żartobliwą piosenkę o grupie zielonej, którą zaśpiewała z uśmiechami na twarzy. Przewodnik grupy ks. Michał Urban otrzymał od grupy błękitnej niebieskie gadżety, które rzekomo maja się przydać do dalszej pracy kapłańskiej. Co ciekawe, z Babczewa wychodziły tylko trzy grupy! Grupa zielona w ramach dowcipu, rozeszła się po innych grupach, a gdy pilot dał znak do wymarszu zielonym, na miejscu nie było już nikogo.
W Kobielach wszyscy pielgrzymi poszli na zakupy do hipermarketu osiedlowego. Sprzedawczyni przestraszyła się, że sama nie da rady obsłużyć wszystkich pielgrzymów. Zapytała również czy pielgrzymuje z nami niejaki Zenon Martyniuk. Uśmiechnęliśmy się tylko i zostawiliśmy to jako naszą słodką pielgrzymkową tajemnicę.
O 13:30 dotarliśmy na kolejny postój, gdzie wszyscy pielgrzymi umęczeni słońcem na niebie i DK 42 położyli się i odpoczywali w cieniu drzew.
W miejscowości Gidle czekała na nas, grupa złota, która przyjechała dla nas aż z Podlasia, by zobaczyć nas, uściskać, pobłogosławić i… nakarmić! Wspaniałe siostry i bracia, którzy przyjechali ze Świętej Wody w Wasilkowie przygotowali dla nas bigos, kiełbaski, kaszankę oraz smakołyki takie jak pączki i ciasta. Pielgrzymi również poszli pokłonić się Matce Bożej Gidelskiej, która w sposób szczególny opiekuje się chorymi.
Gdy południe było już za nami, a słońce nie dokuczało już tak mocno, ruszyliśmy dalej. Zatrzymaliśmy się w miejscowości Zawada, a następnie już dopiero w Pacierzowie. Na ostatnim etapie trasy każda grupa podsumowała dzień, podziękowała Bogu za wszelkie otrzymane łaski i odśpiewała Apel Jasnogórski. Po dotarciu na miejsce i odebraniu bagaży, każdy udał się na spoczynek, by odpocząć przed jutrzejszym ważnym dniem.